piątek, 30 stycznia 2015

.

Hej!

Jak dawno mnie tutaj nie było, postanowiłam wrócić. Wiele z Was pewnie mnie nie zna, bo jak przeglądałam mało zostało tych blogów, które odwiedzałam kiedyś...,a szkoda, ale wiem, że powstało wiele innych, równie wspaniałych.

Wróciłam, tak! Szczerze powiedziawszy nie myślałam,że tak będzie, ale no cóż, wróciłam, może to i lepiej? Ogólnie miałam chwilę wzlotów i upadków, pod koniec grudnia wzięłam się w garść i przez dobre 3 tygodnie trzymałam się diety, piłam dużo wody, nie jadłam pieczywa ani słodkiego, waga malała, ale oczywiście, skończyło się, przegrałam, a waga wróciła. Wracam tutaj, bo potrzebuję motywacji, a nikt nie da mi takiej motywacji jak Wy, to Wy jesteście najlepsze i to Wy tylko potraficie zrozumieć. Mam nadzieję, że osoby te, które mnie znają na nowo mnie jakby przyjmą, a z tymi nowymi będę mogła się poznać. Naprawdę, liczę na Wasze wsparcie i Was o to mocno proszę.

W planach mam zacząć jakąś racjonalną, mądrą, bez napadów dietę, tylko nie mam pojęcia jaką... Macie jakieś pomysły? Myślałam,żeby np. jeść 5dni w tygodniu jakoś 1000kcal, a 2 dni w tygodniu 700/800kcal. Ktoś stosował? Jeśli tak, proszę napiszcie mi o efektach, zmotywujcie mnie.:D
No i jeśli bym zaczynała to zamierzam od poniedziałku, a do tego czasu jakoś 900/1000kcal.

Waga to około 57kg, ale jeszcze jutro się zważe i dokładnie zaaktualizuję, więc średnio. Co do samooceny, to nie jest tragiczna, jest normalna, czasem są chwilowe załamki, ale to jak każdy, szczególnie przed okresem. Hmmm, od paru dni odtruwam swój organizm, piję czystek, podobno wspaniały na wszystko, ktoś może wie z własnego doświadczenia?:)

Na dziś to chyba tyle. Powtórzę jeszcze raz, mam nadzieje, że pomożecie mi w osiągnięciu celów, a ja będę mogła Wam. Liczę na Was, a tymczasem lecę Was odwiedzić, bo mam strasznie dużo zaległości.

Trzymajcie się! :)




5 komentarzy:

  1. Fajnie znowu Cię tu 'widzieć' ;) Witam z powrotem! ;*
    Przez ostatni miesiąc robiłam dokładnie to samo- 1000 kcal 5x w tygodniu i 700 kcal 2x. Przez ten czas schudłam około 3 kg (piszę około, bo ostatecznie zważę się i sprawdzę dopiero jutro). A warto zaznaczyć- jak dotąd nie chudłam w ogóle, mimo że próbowałam wszystkiego :D Polecam więc spróbować :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Fajnie że wracasz, nie często się to zdarza. Musimy w końcu schudnąć tak naprawdę, a nie ciągle tylko dieta, dieta, dieta, die...i tak końca nie widać bo tak naprawdę to jest tak: dieta a później zawalamy i znowu dieta... Skoro 3 tyg było ok i później źle to przyczyn kilka:
    a) źle dobrana dieta
    b) choroba
    c) niski poziom silnej woli
    Myślę że dieta 5/2 jest fajna. Sama zaczęłam coś podobnego (900 kcal, a sobota to cheat day) Gdzieś już słyszałam nie raz że są po tym efekty, chyba nawet w radiu. Albo może HSGD będzie ok? Bilanse są całkiem spore.

    OdpowiedzUsuń
  3. Co to takiego co pijesz?
    Jeśli chodzi o dietę to ja zaczynam w niedziele, tylko wlasnie nie mam pomyslu ci di diety.. Moze ktoś nam pomoże tu u Ciebie.:)
    Fajnie, ze wracasz. Powodzenia;!!

    OdpowiedzUsuń
  4. No pewnie, że jesteśmy z Tobą Kochanie ! <3
    A co do diety.. chyba nikt takiej nie stosował, bo jest dosyć "dziwna" Ale tysiąc kalorii dużo osób stosowało i powiem ci, że jak ktoś ma dobry - niezrujnowany metabolizm i ćwiczyłby co najmniej cztery raz w tygodniu to schudłby dużo.
    Powodzenia *.*

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja czytałam kiedyś Twojego bloga, więc jestem z tych, która Cię zna.

    Osobiście całkowicie zrezygnowałam z liczenia kalorii i to chyba była najlepsza decyzja, jaką mogła podjąć. Lżej mi. Jednocześnie zwracam większą uwagę na jakość jedzenia, aniżeli na liczby. Także polecam taką taktykę. Do tego mnóstwo sportu, ruchu. Wymiary lecą, waga również. :)

    OdpowiedzUsuń