czwartek, 4 września 2014

2.

Hej!

Na początek chciałam Wam podziękować za wszystkie komenatarze, za każde miłe słowo! Podniosłyście mnie na duchu i to bardzo,dziękuje. Jesteście prawdziwym wsparciem.

Dzisiaj dzień lepszy, całkiem dobry. Byłam w szkole od 8 do 13, także nie jest źle, choć jeszcze się nie przestawiłam, wracam do domu i boli mnie głowa, jestem tak zmęczona, ale chwila i się przyzwyczaje.

Z dietą całkiem ok, pograłam na wfie w badmintona oraz palanta, więc troszkę pobiegałam. No i jeszcze spacer.

Bilans:
-płatki z mlekiem(100)
-kawa x2(40)
-7wafli ryzowo zytnich(140)
-filet z indyka(100)
-sałatka z sosem na bazie jogurtu(50)

Razem: 430kcal
+spalone na wf około 100kcal
+spalone 125 kcal na spacerze

Znów malutki bilans, ale niestety, chwilę tak muszę, choć nie chcę. Będę stopniowo zwiększać bilanse, mam nadzieje, że już niedługo pojawią się efekty i nie będzie żadnych skutków ubocznych, oby.

Lecę Was odwiedzić.

Pa!

2 komentarze:

  1. Bardzo ładny bilans. Trzymaj się. Trzymam kciuki.

    thincold.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Witaj Kochana <3 Przepraszam za chwilową nieobecność, ale matematyka zabrania wchodzić na blogi ;c Już nadrobiłam, i powiem Ci szczerze, że nie tego się spodziewałam.. Miałam nadzieję, że wróci ta wiecznie szczęśliwa, radosna Malwina. Niemniej jednak wyszło jak wyszło, stało się i czasu nie cofniemy. Można za to pracować teraz, by przyszłość była lepsza. Niezależnie od bilansów, czy wyższe jak kiedyś, czy zaniżone idzie Ci super. Jestem pewna, że jeśli stopniowo zaczniesz je zwiększać to waga będzie spadać i schudniesz. Powodzenia, trzymaj się :*

    OdpowiedzUsuń