sobota, 16 sierpnia 2014

10./11

Heeeej!

Wczorajszy dzień zaliczony bardzo dobrze. Bilans jakoś 750kcal/800kcal, 30 min Callenetics, 5 min z Ewą Chodakowską na wewnętrzną stronę ud i spacer 2.34km, co daje spalonych 97kcal. Do tego sprzątałam lącznie 5h, mycie okien, mycie podłogi, wycieranie kurzów, sprzątanie szafek. Myślę, że sporo kalorii,także dzień uważam za bardzo udany!

Dzisiejszy dzień równie wspaniały. Niedawno wróciłam z biegania 5,33km co daje spalonych 305kcal. Uważam,że jak na pierwszy raz po bardzo długiej przerwie(mój rekord kiedys to 7km z kawalkiem) to całkiem, całkiem.:D Będzie lepiej! Podczas dnia sprzątałam, może z 2h. W końcu mam porządek w pokoiku. Najlepsze to,że podarłam i wyrzuciłam wszystkie pamiętniki. Koniec ze wspomnieniami. Jeszcze pół roku temu nie zrobilabym tego, miałam jakiś sentyment do rzeczy, które sprawiały mi taki ból. Wczoraj podarłam to bez problemu, zakończyłam rozdzial pt." Smutna Malwina". Teraz jestem inna, jestem radosna, pełna energii i dobrego nastawienia. Czuję się niesamowicie dobrze, wyzwanie 2tyg. super mi idzie, nie jem rzeczy, które wręcz kocham, czyli białego pieczywa i słodyczy, jest sport, wszystko pięknie. Jestem przeszczęśliwa!
Hmmm, jeśli chodzi o bilans to jestem zadowolona.
Bilans:

Śniadanie:
-płatki z mlekiem(300)
-kawa(30)
II śniadanie:
nic
Obiad:
-ryż(90)
-warzywa na patelni(papryka+cukinia+seler naciowy) (30)
-kawa(20)
Podwieczorek:
-kisiel(150)
Kolacja:
-banan(100)

Razem: 720kcal
+bieganie
+sprzątanie
W sumie mało, no ale trudno już.:D

Jedyne co zawaliłam to to, że na pewno nie wypiłam 1.5l i wczoraj, i dziś. Nie wiem, jakoś zapominam o piciu. Musze to zmienić.

Trzymajcie się!:*

7 komentarzy:

  1. Na prawdę udane dni :) Oby tak dalej !

    OdpowiedzUsuń
  2. 5 km, o ja nie mogę ;o Podziwiam! Mój rekord to 3 km w te wakacje, ale ja bieganie zawsze darzyłam szczerą nienawiścią, zmieniło się to dopiero niedawno ;d
    Przypomniałaś mi właśnie, że powinnam się także zabrać za stare pamiętniki, które tylko budzą we mnie zażenowanie ;p
    Idzie Ci extra, tak trzymać ;*

    OdpowiedzUsuń
  3. Super bilanse, fajne ćwiczenia i ile ruchu w zwykłych pracach domowych. Napewno waga Ci zleci przez te dni. Nie przejmuj się piciem. Wszyscy trąbią na około o 2l wody/dzień a ja czasem nie wypiję ani 1 kubka. Trzymaj się.

    thincold.blogspot.com (dawna Alice Colette Matthews)

    OdpowiedzUsuń
  4. Pamiętam jak wyrzucałam (a raczej spalałam) pamiętniki, które pisałam w gimnazjum. Zrobiłam to dokładnie w dzień zakończenia roku szkolnego.
    Poczułam się lżejsza, szczęśliwsza.
    Bilans wzorowy (jak zwykle;))
    Trzymaj się <3

    OdpowiedzUsuń
  5. W życiu nie pobiję Twojego rekordu XD Brawo, idzie Ci super <3 Odkąd pamiętam radziłaś sobie wspaniale. Na pewno dobrze Ci zrobi odcięcie się od przeszłości.Widać po Tobie, że masz w sobie dużo siły i energii. Zazdroszczę.. Trzymaj się :*

    OdpowiedzUsuń
  6. wiesz, co jest w tym wszystkim najlepsze? że jesteś tak z siebie zadowolona (oczywiście, masz powody). bardzo przyjemnie jest przeczytać notkę kogoś szczęśliwego - mi od razu zrobiło się lepiej, a od rana wszystko mnie wkurza niemiłosiernie. dziękuję! a co do wody - najlepszy trick moim zdaniem to duża szklanka, taka mieszcząca 350 ml. wyrób w sobie nawyk, że trochę przed każdym posiłkiem (albo w trakcie przygotowywania, to jest super) pijesz taką szklankę albo dwie i nawet nie zauważysz, kiedy wypijesz swoją wodę. to bardzo ważne. ale świetnie ci idzie, powodzenia dalej! ♥

    OdpowiedzUsuń
  7. rany, ale ja Ciebie podziwiam za wytrwałość! Zaliczasz wszystkie dni!!! Super!
    Ciekawa jestem jak w kwestii wymiarów i wagi? na pewno świetnie : )
    Oby tak dalej!

    OdpowiedzUsuń