poniedziałek, 11 sierpnia 2014

6.

Hej!

Dzisiejszy dzień dość miło spędzony. Motywacja nie opada, więc jest super.:D
Właśnie powinnam robić ćwiczenia Callenetics, ale po 20 minutach się poddałam. Nie mam siły, ani ochoty, dzisiaj dostałam okres i tak jakoś, ale nie jest zle, bo jakieś pół godzinki temu wrócilam ze spaceru, na którym spalilam 225 kcal, także jest ok i jeszcze spacerek w poludnie, kolejne spalone 53kcal.
Bilans całkiem ok.:D

Bilans:

Śniadanie:
-placuszki bananowe(250)
-kawa(20)
II śniadanie:
-kisiel(150)
-kawa(20)
Obiad:
-płatki z mlekiem(290)(nie chciałam jeść pierogów)
Kolacja:
-kromka chleba z serkiem(100)

Razem: 830kcal
+spalone łącznie 278kcal
+22 min Callanetics

Nie jest źle.:D

Jutro na 99 procent jadę na zakupy, więc mam nadzieje, że coś fajnego sobie upoluję. Rodzice mówią, że jestem uzależniona, ale naprawdę coś w tym jest.:O Kiedy nic sobie nie kupię albo jestem niezadowolona, to mam cały spieprzony humor. Naprawdę, czasem sama siebie dziwię.:O

Ayumi Takashima, Callanetics to takie ćwiczenia jakby rozciągające, nie obciązają stawów, a wręcz poprawiają posturę ciała, w sensie kręgosłup i wgl. Wg internetu są po nich blyskawiczne efekty. Pomimo, że się wydają łatwe, to az tak nie jest, zrobisz godzinę i nie jesteś jakoś super zmęczona,ale lekko mokra. Trochę nudne, ale podobno warto.:D  Tak mocno w skrócie. Zobacz sobie na internecie jakie cudowne efekty.;)

Pandora Em, to bardzo szybko jak przez 5 dni. Można wiedzieć co robiłaś, że masz lepszą przemianę materii?:)

Ok, lecę się kąpać, wracam i Was poodwiedzam.

Trzymajcie się!:)



8 komentarzy:

  1. trochę się poruszałaś, a w okres nie ma co się przeciążać. powiedz mi, czy ten callanetics jest bardzo trudny? efekty są powalające! fajny bilans, placuszki bananowe brzmią yummy!

    OdpowiedzUsuń
  2. Hmm.. no poczytam koniecznie, ale jak mówisz, że nudne to chyba nie będę próbować na sobie :D Ostatnio szybko się nudzę ;x Bilans dobry i w dodatku trochę ruchu.. Miłych zakupów, koniecznie kup sobie coś ładnego :D Trzymaj się <3

    OdpowiedzUsuń
  3. Właśnie jestem po niecałej godzinie Callanetics'u, aałaa :D Pierwsze ćwiczenie od dawna, które sprawiło, że poczułam mięśnie brzucha- mam je nieźle wzmocnione od treningów z Mel B i już mało które sprawiało, że czułam te partie :P Cieszę się, że w końcu się za to zabrałam ^^ Efekty ponoć widoczne już po 10 h, czyli gdyby tak robić codziennie, to po tygodniu i 3 dniach zauważymy różnicę :D To w sumie trochę jak joga, w każdym razie ja zawsze sobie tak to wyobrażałam ;d
    Bilans jak zawsze super :D Ja tam jedyne zakupy jakie lubię to te w drogerii ;) Resztę zazwyczaj preferuję zamawiać przez internet, a jeśli chodzi konkretnie o ciuchy to wolę lumpeksy, bo można dostać często lepsze ciuchy- w mojej miejscowości jest kilka takich na poziomie, gdzie piorą ciuchy i na sprzedaż są tylko takie w dobrym stanie, więc nie narzekam ;D
    W każdym razie, udanych zakupów, trzymaj się ;*

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetnie sobie radzisz. Zaciekawiłaś mnie tymi ćwiczeniami Callanetics. Z pewnością o tym poczytam. Trzymaj się, pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  5. Hej :*
    Już odpowiadam na Twoje pytanie.
    Musisz wiedzieć, że mam ED od 5 lat. Miało trochę nietypowy przebieg, bo nigdy nie wymiotowałam,nie miałam anoreksji, po prostu miałam na zmianę albo napady, albo bilanse w stylu 0-500 kcal. Czasami brałam tabletki przeczyszczające.
    Wszystko to sprawiło, że moja przemiana materii praktycznie nie działała. Ostatnio jednak "ogarnęłam" się i zaczęłam jeść 4-5 posiłków, dziennie w granicach 1000 czasem 1200 kcal łącznie. Na początku waga stała, ale z czasem zaczęłam chudnąć, i co tu dużo mówić, normalnie korzystać z łazienki. Z rzeczy które jadłam, to: ciemne pieczywo, kasze,warzywa, owoce- wszystko co zawiera dużo błonnika. I tłuszcze- oliwa z oliwek, od czasu do czasu masło. Wywaliłam wszystkie "lighty" z lodówki. Jem normalne jogurty, mleko 1,5%.
    Do tego oczywiście ćwiczenia.
    Bilans masz świetny, w ogóle dieta rewelacyjnie Ci idzie.
    Tak trzymaj!

    OdpowiedzUsuń
  6. Zachęcasz mnie co raz bardziej do tych ćwiczeń. Może na prawdę czas zacząć.
    Radzisz sobie bardzo dobrze, a Twoja pozytywna energia przekłada się na mój wewnętrzny optymizm :)
    Wiedz, że jestem Ci bardzo wdzięczna za każde słowo wsparcia. Jesteś dla mnie jak światełko nadziei w tunelu, że dam sobie radę. Dziękuję :*

    OdpowiedzUsuń