wtorek, 8 lipca 2014

12 dzień.

Hej, hej!
Dzisiejszy dzień spędziłam bardzo miło, pomimo tego, że praktycznie cały czas siedzialam w domu. Po prostu mam humor i to jest piękne!
Dziś się opalałam, bo przecież niedługo kiedy będzie się mieć szczupłe nóżki trzeba też mieć opalone!
Od jakiegoś czasu wydaję mi się, że patrzę inaczej na świat. Zauważam szczegóły, nawet te najmniejsze, a radość sprawia mi nawet śpiewający ptaszek. Ten ptaszek sprawia, że dzień staję się dniem udanym. Życie jest jednak piękne, jest tyle pięknych rzeczy, ale trudno je ujrzeć. Dlaczego? Jesteśmy zaślepieni problemami oraz innymi i rzeczy pięknych nie zauważamy. Nie chcę być zaślepiona dietą. Owszem, chcę ją mieć, bo chcę schudnąć, to jest mój cel, ale nie może to być ponad wszystko. To ma być tylko dodatek, po to, aby ulepszyć życie. Nie chcę wpadać w obsesję, nie chcę myśleć o niej 24/7. Nie chcę i nie będę. Nie. Wiele z Was ma jako priorytet schudnięcie( nie mówie o wszytskich), ale czy to dobrze? Czy to nieważne, że ma się kochającą rodzinę? Że jesteśmy dla kogoś ważni? Że możemy widzieć, słyszeć, chodzić? Bardzo ważne, ale nie doceniamy tego. Bóg nas stworzył, obdarzył nas wieloma talentami, a przede wszytskim większości z nas zdrowiem, a my narzekamy, a co gorsze niszczymy to zdrowie, które dostaliśmy od Boga z miłości- za darmo. Jesteśmy niewdzięczni. Jesteśmy cholernymi egoistami, których obchodzi własny tyłek, bo przecież najważniejsze być chudym. Jak się już nie będzie to koniec świata, przecież zdolność chodzenia, patrzenia, słyszenia to co to jest. Przecież to musi być i koniec. Nie, nie musi, ale większość z nas to ma. Czy to już wystarczająco nie czyni nas wyjątkowymi?

Bilans:

Śniadanie:
- płatki z mlekiem (290)
-kawa(20)
II śniadanie:
- wafle ryżowe(40)
Obiad:
-spaghetti(300)
-kawa(20)
Podwieczorek:
-lód(110)
Kolacja:
nic

Razem: 780kcal/800kcal

Trzymajcie się, powodzenia.






4 komentarze:

  1. Dobrze gadasz ;) Taka obsesja na punkcie chudnięcia nie jest ani zdrowa, ani przyjemna, prowadzi do zaburzeń odżywiania. Sama kiedyś miałam z tym problem, na szczęście to już za mną, staram się myśleć podobnie, jak Ty :) Wielu ludzi nie ma nóg, rąk, nie mogą z jakiegoś powodu chodzić, biegać.. My możemy. Dlaczego więc mamy nienawidzić własnego ciała? Trzeba je kochać i, jeśli jest taka potrzeba, robić wszystko, by je udoskonalić i o nie zadbać :)
    Trzymaj się ;*

    OdpowiedzUsuń
  2. Masz dobre podejście, trzeba korzystać z życia, a nie przejmować się dietą. Życzę dalszego takiego podejścia do życia, bo jest wspaniałe.
    Trzymaj się :*

    OdpowiedzUsuń
  3. Post taje do myślenia, pozytywnie. Masz rację, dieta nie jest najważniejsza, trzeba się cieszyć nawet z małych rzeczy. Niestety część osób tego nie potrafi bo nie jest to łatwe do zrobienia. Bardzo mnie cieszy, że u Ciebie zawsze tak pozytywnie, oby tak było jak najdłużej. Trzymaj się;*

    OdpowiedzUsuń
  4. Masz 100% racji! Też uważam, że dieta nie może stać na pierwszym miejscu, bo to do niczego nie prowadzi. Chciałabym mieć w sobie tyle szczęścia co Ty! Nie utrac nigdy tego optymizmu :*

    OdpowiedzUsuń