niedziela, 20 lipca 2014

24 dzień.

Hejoo!
Dzisiejszy dzień jest lepszy. Zmieniłam pewne rzeczy. Nie wchodzę na wagę, od dnia dzisiejszego tylko centymetry! Zmierzyłam się wszędzie.
Wczorajsza waga tyle pokazywała, ale to coś chyba nie tak, nie wiem dlaczego. Mama dziś zauwazyła,że w sukience, którą miałam jakoś z 3 tygodnie temu ostatnio do dziś mam szczuplejsze nogi. SAMA MI TO POWIEDZIAŁA!:D Tata powiedział,że ładnie wyglądam. Koleżanka, która nigdy mnie nie widziała w tej sukience powiedziała, że jest ładna. Kiedyś przyjaciel powiedział mi, że jeśli ktoś mówi,że ma się ładną rzecz to musi na nas dobrze leżec i musimy super wyglądać. Może coś w tym jest?
Zaczęłam mame dopytywać czy jak byliśmy na wakacjach we wrzesniu 2013 miałam szczuplejsze nogi. Powiedziała, że miałam grubsze! Takie słowa mottywują. Tak samo, że w domu załozylam dziś takie spodenki,w  których się mojej mamie nie podobałam, mówila,że średnio w nich wyglądam, a dziś do mnie, że bardzo fajnie, ja na to,że przecież Tobie się w nich nie podobałam, a mama, że teraz wyglądam super! Może to waga coś fiksuje, a ja się naprawdę zmieniam? Jestem pełna nadziei!
Usuwam rubrykę z celami, kilogramy dla mnie nie istnieją.
Czuję się wspaniale, naprawdę. Dziękuję Wam za wszystkie słowa wsparcia, one też odegrały dużą rolę na mój humor. Jesteście takie kochane!:)

Bilans:

Śniadanie:
-2 jajka(130)
-kawa(20)
II śniadanie:
-lód Magnum(260)
-kawa(20)
Obiad:
-kawałem mięsa z grilla(100)
-kawa(20)
Kolacja:
-owsianka(180)

Razem: 730kcal/1150kcal
+spacer, ok. 150 kcal spalone

Podliczyłam i nie dowierzam jaki malutki!

+Anna, dziękuję,że uświadomiłaś mnie o tych ćwiczeniach callanetics! Myślę nad ich robieniem. Muszę jeszcze przemyśleć, ale bardzo mnie zaciekawiły.
+Annie Meow, ważyłam się o stałej porze, rano, na czczo, więc wiesz.:D
+Hana Koasu, piję bardzo mało płynów. Próbowałam w siebie wmuszać, ale zawsze jakoś nie wychodzi. Piję 2/3 kawy, ale ona chyba nawet nie nawadnia, z 3/4 herbaty na tydzień(mama zawsze robi, a ja zapominam wypić) i dziennie zazwyczaj szklankę/dwie wody mineralnej. Chyba,że po jakimś wysiłku to myślę, że 0.75l/1l, więc bardzo malutko.

Wybaczcie za ten nieco chaotyczny wpis, haha.
Lecę Was odwiedzić.
Trzymajcie się, kochane!

3 komentarze:

  1. Mądrze robisz, w końch waga mało kiedy odzwierciedla rzeczywisty wygląd ;) wymiary sąbo wieele bardziej wiarygodne, bo przynajmniej masz pewność, że nagle nie przybęcie ci +2 z powodu zatrzymania wody/ okresu.
    Idzie Ci extra, bilans rzeczywiście malutki, no ale od czasu do czasu można ;) trzymaj się ;*

    OdpowiedzUsuń
  2. Aaa, bo w notce bylo ze w nocy myslalas czy wejsc na wage, to myslalam, ze jakos pozno sie wazylas.. ;p no ale nic, fajnie wybrnelas z sytuacji, wazyc sie mozna, ale ja zawsze patrze na efekty wizualne, mimo wszystko sa dla mnie najwazniejsze :D trzymaj sie :* powodzonka

    OdpowiedzUsuń
  3. O to mi chodziło, że woda może Ci się zatrzymywać w organizmie, a teraz już jestem prawie pewna. Filiżanka kawy "wypłukuje" trzy filiżanki wody, więc nie raczej nie nawadnia :P
    Jakim sposobem nie jesteś odwodniona? :)
    Pozdrawiam =]

    OdpowiedzUsuń