wtorek, 15 lipca 2014

18 dzień/19 dzień.

Hej!
Przepraszam,że wczoraj nie pisałam, ale jakoś nie miałam sił, po prostu poszłam spać. Dzień dość udany,  byłam na angielskim, bilans udany,ponieważ 870kcal/900 kcal + spalone łącznie 241 kcal(jazda na rowerze+spacerowanie).
Dzisiejszy dzień bardzo, bardzo miły. Do południa byłam na zakupach, kupiłam sobie strój kąpielowy, całkiem dobrze w nim wyglądam, wg mamy też, więc coś w tym musi być!:D
W zasadzie to dwa drugi taki tani, ze 150 na 50 i wzięłam tymbardziej,że całkiem fajnie leży.
Kupiłam również sobie stanik sportowy w H&M, baardzo fajny. Wrócilam do domku, zjadłam i na zumbe.
Było genialnie,ale też dała większy wycisk niż w sobotę, ale dawałam sobie spoko radę.
Pamiętacie o tym facecie z angielskiego co tak podrywał i wgl? No to dziś, czekamy na instruktorkę na siłowni, patrzę, a on tu idzie! Hahahahhaah, on mnie po prostu prześladuje, haha.:D
Bilansik udany, ćwiczenia są, czego chcieć więcej?

Bilans:

Śniadanie:
-placuszki(300)
-kawa(20)
II śniadanie:
-kawa(20)
Obiad:
-ziemniak(60)+kawałki kurczaka(60)
-kawa(20)
Kolacja:
-bułka z dżemem morelowym własnej roboty(300)

Razem: 780kcal/800kcal
+spalone: Zumba, ok. 500kcal

Muszę Wam się przyznać, że do tego dżemu mam taką słabość. Moja babcia przywiozła, on jest tak pyszny, ale raz do czasu nic się nie stanie, tymbardziej, że wiem co w nim jest.:D

Lecę Was odwiedzić.
Trzymajcie się, powodzenia!:*

1 komentarz:

  1. Sliczne bilansiki skarbie ! :** widze ze jestes aktywna w zumbie podobnie jak ja :D haha bardzo ja polubilam ^°^
    Tez mam z takimi ludzmi do czynienia :p masakra :D unikasz ich a oni sa wszedzie hahha
    Trzymaj sie skarbeczku <333

    OdpowiedzUsuń